piątek, 18 września 2009

Galaktyka

Weekendowe wesele nad morzem ( tutaj ). Jedyne wyposażenie które udało się zabrać to aparat i wężyk.

Jakość nieba, jak dla mieszczucha, szokująca. Bez specjalnego zerkania udało się wyłuskać M31. Klatki, mimo maksymalnych nastawów, w zasadzie pozostają nienaświetlone.
Ku mojemu zaskoczeniu, okazało się, że złożenie już kilkunastu zdjęć, mimo korekt wprowadzanych przez DSS, skutkuje przy moim obiektywie ( SIGMA DC HSM 10-20mm ) wyraźnie zauważalną rotacją rogów kadru.
Najwyraźniej bez statywu z napędem się nie obejdzie.

Brak komentarzy: