środa, 6 czerwca 2012
Tranzyt Wenus 2012
Pogoda udała się świetnie. Rano na górce Świeradowskiej przywitał nas głęboki błękit nieba. Słońce wstało punktualnie : ) ukazując od razu sprawcę dzisiejszego zamieszania. Ku mojemu zaskoczeniu na podglądzie aparatu dostrzegłem zielony błysk. Udało się chyba coś z niego uchwycić.
W tzw. międzyczasie przyjechała reszta dzisiejszej ekipy, a ja musiałem się wrócić do domu po... filtry.
Planeta leniwie przemieszczała się na Słonecznej tarczy, a ja żałuję że nie wpadłem na pomysł aby się chociaż na kwadrans przerzucić na wizual. Okulary w końcu były w torbie. W podglądniętej po sąsiedzku lornetce widok przedstawiał się rewelacyjnie, nie do porównania z płaskim obrazem na ekranie laptopa.
W końcu nadszedł czas trzeciego kontaktu. Jak na złość akurat wtedy popsuła się termika, i obraz w podglądzie zaczął przypominać powierzchnię jeziora. Registax jednak wyłuskał na tyle dostateczną ilość ostrych klatek, żeby złożyć z tego dosyć ostre zdjęcie.
Podsumowując: koniecznie na przyszłość uwzględnić w programie obserwacje wizualne.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz